Spowiedź polskiego kata // Jerzy Andrzejczak

 
Zanim zniesiono karę śmierci, od lat 60. do 1988 roku padło 254 wyroków śmierci. Przeprowadzonych zostało o wiele mniej.
 

Po raz ostatni kat powiesił skazanego 21 kwietnia 1988 roku. Natomiast 7 grudnia 1989 roku Sejm PRL ogłosił amnestię, która skazanym na karę śmierci zamieniała wyroki na 25 lat pozbawienia wolności. Ostateczne wyeliminowanie kary śmierci z polskiego prawa nastąpiło 27 sierpnia 2013 roku, kiedy prezydent podpisał umowę o ratyfikacji przepisów znoszących karę śmierci we wszystkich okolicznościach.

 
 
Jerzy Andrzejczak w swojej książce, dość drastycznej (to mało powiedziane), rozmawia nie tylko z katami, dla których zabijanie stanowiło pracę, ale również i z więźniami skazanymi najpierw na karę śmierci, później na „jedynie” 25 lat pozbawienia wolności. Nie są to rozmowy proste ani przyjemne, choć tego można się spodziewać, widząc sam tytuł bądź okładkę niniejszej książki.
 
W zasadzie nie wiem, co mogę tu powiedzieć oprócz tego, że jestem w szoku. Czytałam wiele książek w podobnej tematyce, oglądałam Mindhuntera i wiele  innych kryminalnych czy lekarskich seriali, w którym wspominana była kara śmierci, ale dopiero ta bezpośredniość i brak wyjścia z sytuacji sprawiły, że nie mogę otrząsnąć się z tego szoku.
 
„Spowiedź polskiego kata” to specyficzna książka, która na pewno nie spodoba się każdemu. Autor oprócz rozmów z więźniami i katami raczy swoich czytelników statystykami odnośnie tego, ile razy kara śmierci została postawiona jako zarzut, i ile razy ją następnie wykonano. Skupia się również na historii samej kary śmierci – o jej początkach, tragediach, które do niej doprowadzały aż w końcu: wciąż opowiada tylko i wyłącznie o ludziach. Tych, którzy wielokrotnie w życiu pobłądzili, a i tych, którzy robili te złe rzeczy z przekonaniem, że robią dobrze, bo chcą sprawiedliwości. Na tą samą się tym skazują.
 
Jak wspomniałam wyżej – jestem w wielkim szoku, oniemieniu odnośnie tego, co przeczytałam. To nie zdarza mi się często; myślałam, że do takiej tematyki jestem przyzwyczajona, a jednak „Spowiedź polskiego kata” musiałam sobie dawkować, inaczej chyba nie dałabym rady.
 
Za egzemplarz książki dziękuję

Zobacz także