Minął kolejny miesiąc. A ja nie wiem zupełnie, gdzie. Przecież dopiero majówka była! Przecież dopiero co „wiosna” się zadomawiała, a tu proszę – za trzy tygodnie lato. Czemu ten czas leci jak szalony? 🙂 Nadszedł więc czerwiec, a z nim mnóstwo zaliczeń i – o zgrozo – sesja. Ale to też nieubłaganie zbliżające się wakacje trzymają mnie przy życiu.   
Jest to moje pierwsze podsumowanie miesiąca na tym blogu, gdyż z racji iż zaczęłam pod koniec kwietnia, nie było się czym chwalić. Teraz lista książek, które w maju przeczytałam, jest… troszkę większa, aczkolwiek zawsze mogło być lepiej.
Przeczytane w maju: 
1)  „Teraz albo nigdy” Katarzyny Grocholi, 
2) „Trucicielka” Eric Emmanuel Schmitt
3) „Pulpecja” Małgorzaty Musierowicz przejdź do recenzji
4) „Intymna teoria względności” Janusz L. Wiśniewski przejdź do recenzji
5) „Gej w wielkim mieście” Mikołaja Milcke przejdź do recenzji
6) „Bezcenny” Zygmunta Miłoszewskiego przejdź do recenzji
Czuję jednocześnie, że czerwiec będzie pod tym względem jeszcze gorszy, bo chyba w końcu pasuje wziąć się za naukę, jeżeli nie chcę uczestniczyć w kampanii wrześniowej. Pogoda za oknem jednak do nauki nie nastraja, więc pewnie znając życie, zostawię wszystko na ostatnią chwilę. 
Wczoraj, z okazji Dnia Dziecka dostałam książkę Katarzyny Michalak o tytule „Zacisze Gosi”, więc może przy okazji tej książki, podzielę się recenzjami kilku innych książek pani Kasi, które miałam przyjemność przeczytać 🙂 
Tymczasem życzę wszystkim miłego tygodnia… i żeby ta pogoda w końcu zaczęła nas zadowalać! 🙂

Zobacz także