Po czterech latach od poprzedniego wpisu nadeszła ta wiekopomna chwila, aby opowiedzieć o kilku(nastu) kolejnych podcastowych odkryciach ostatniego czasu. Mam nadzieję, że nikogo nie przytłoczy nadmierna ilość kryminałów (przepraszam, próbowałam!). Zapraszam!
Olga Herring
Podcasty kryminalne wchodzą u mnie jak w masło, a że kiedyś cierpiałam na ich niedosyt, odkryłam Olgę Herring. Ma cudownie kojący głos, a odcinki są tak dopracowane że od słuchania nie idzie się oderwać. Przygląda się zazwyczaj polskim sprawom. Acha, no i ma na nazwisko Łosoś a ja myślałam, że to tylko pseudonim xD
Prawdziwe Zbrodnie
Sprawa nie jest taka oczywista. Dlaczego? Ponieważ prowadzące, oczywiście poruszają tematy prawdziwych zbrodni, jednak najpierw rozmawiają o tym co w mijającym tygodniu obejrzały, przeczytały, co ciekawego robiły. I każda z nich opracowuje inną sprawę o której opowiada. Dzielą się spostrzeżeniami, naprawdę starają się zainteresować czytelnika. Bardzo lubię ich słuchać.
Kryminalne Historie
Kolejny polski podcast, również o zbrodniach. Autorka bardzo dopracowuje kolejne odcinki i o ile nie uważam, aby można mówić o podcastach kryminalnych w kontekście „przyjemności” ze słuchania, to w tym wypadku tak właśnie jest.
Out of the pods
prowadzony przez Deepti oraz Natalie, dziewczyny, które brały udział w programie „Love is blind”. Nie pamiętam, czy w jednym sezonie, ale to nieważne. No i one prowadzą ten podcast, przy okazji ostatniego sezonu, opowiadały swoje wrażenia po każdym odcinku, dodając od siebie wspomnienia i nowinki z planu, do których udało im się dotrzeć. Nic specjalnego, czasem nawet głupie to jest, ale kto zabroni słuchać? Ano, nikt.
The opportunists
szukałam czegoś na Spotify do słuchania i wpadłam. Na „The opportunists”, podcast który opowiada historię ludzi, którzy (wyjątkowo) nie mordowania ale… oszukiwali na różne sposoby. Czy podszywając się pod lekarza i robiąc milion szkodliwych zabiegów. Czy pod biednego człowieka który potrzebuje pomocy a później ucieka z twoim samochodem i resztą dorobku twojego życia. Co pokazuje, że zło faktycznie czai się wszędzie. I że sprawiedliwość prędzej czy później cię dosięgnie. Bardzo ciekawy!
Czytu Czytu
Megu i Zwierz Popkulturalny opowiadają o książkach. I aferach w świecie książkowym. I nieraz o serialach i filmach a bardziej o kulturze popularnej szerokopojętej. I z wytęsknieniem czekam na kolejne odcinki które z racji, że dziewczyny mają wiele innych zobowiązań, nie pojawiają się na ich kanale regularnie. Ale jeżeli już trafia się śnieżynka, to dziewczyny na bank wbijają w niej kij w mrowisko. I’m here for that.
Morderstwa na północy
Historie kryminalne które wydarzyły się na północy Skandynawii. Czasem pięćdziesiąt lat temu, a czasem tylko kilka. Przełożone są na język polski, czytane a bardziej – opowiadane przez Paulinę Holtz.
WojewódzkiKędzierski
Nie wszystkie rozmowy, jakie przeprowadzają, mi się podobają, ale większość tak. Wyczekuję wtorku tak jakby był piątkiem, tylko po to żeby sobie ich posłuchać. A w zasadzie ich gości (np Artur Barciś czy Cezary Żak).
Podcastex
Czy ten duet trzeba przedstawiać? Nie wydaje mi się. Mają kilka odcinków o Ich Troje. O Dodzie. Nawet o Janie Pawle II (ale do nich jeszcze nie dotarłam). Pogawędki o kulturze lat X albo o konkretnych „sławnych” osobach trochę uczypliwe, a trochę prześmiewcze potrafią wciągnąć tak, że po pięciu godzinach zorientujesz się, że słuchasz ich już dziesiątą godzinę.
Dyskoteki, chłopaki i inne takie takie
Grabari i Irene mają podcast a nawet książkę (która ogólnie jest jota w jotę przeniesieniem treści dźwiękowych na papier). A wszystko dotyczy randkowania, seksu, i randkowania. I seksu. Kolejność dowolna. Uczą, bawią i edukują.
Bardzo brzydki podcast
Igi słucham czasem, zazwyczaj wtedy kiedy widzę w tytule, że opowiada o książkach. Albo że to podcast-pogawędka. Dużo czasu, kiedy jestem w pracy, słucham rzeczy i po prostu lekkie treści bardzo mi wchodzą. Dzięki nim powtarzalne czynności nie zaczynają mnie nużyć.
Kryminalna Skandynawia
Kiedy zaczynałam go słuchać, zazwyczaj usypiałam 😂 najpierw obwiniałam autorkę za monotonny głos, a później zdałam sobie sprawę, że chyba problem jest ze mną. Słuchałam go zawsze wracając pociągiem do domu i prawdę powiedziawszy do snu wysłałaby mnie nawet najciekawsza porywająca książka. Szkoda że autorka coraz rzadziej publikuje – bardzo lubiłam te dopracowane przez nią historie.
Jednak i siebie samą przeceniłam 😉
Po przyjacielsku radzę mniej słuchać o zbrodniach, bo później, idąc ulicą, głowa jakoś sama kręci się jak u sowy.
A może macie jakieś polecenia?