Termin slow fashion jest obecnie bardzo popularnym terminem, choć mam wrażenie, że nie do końca zrozumianym. Slow life, jak mówi autorka bloga Style Digger, Joanna Glogaza, to:

… życie w zgodzie ze sobą, a nie życie na pokaz. Presję i chęć doganiania „tych fajniejszych” zastępuje poznawaniem i akceptacją siebie. Zamiast […] niepewnych relacji z osobami, z którymi wypada się trzymać, podsuwa wartościowe znajomości oparte na wzajemnym zrozumieniu. Zamiast zagonienia […], rzetelną pracę i taki odpoczynek.

I właśnie o tym jest ta książka. O tym, jak nie zgubić swojego „ja”, jak cieszyć się z drobnych rzeczy, jak nie marnować wolnego czasu jeśli ten przydarza się tak rzadko. Jak nie robić czegoś wbrew sobie, jak nauczyć się odmawiać i przede wszystkim jak łatwo postawić swoje „ja” na piedestale, nie tracąc przy tym znajomych, a wręcz zdobywać ich szacunek.
Moje podejście do tego typu książek było troszkę olewnicze, bo przecież jak ktoś może mówić mi, jak mam żyć? Wydawało mi się to dosyć niedorzeczne. Ktoś wie lepiej ode mnie samej, co jest dla mnie lepsze? No chyba nie.  Okazuje się jednak, że to trochę bardziej skomplikowane. Z kolei jednak autorka, Asia Glogaza, która od lat prowadzi swojego bloga, zna się na rzeczy. Niczego nie narzuca, do niczego nie namawia, nie chce zmieniać nikogo na siłę, jedynie proponuje i pokazuje, jak może wyglądać życie każdego z nas, jeśli w końcu zaczniemy je doceniać i o nie dbać.
Co, jak się okazuje, nie jest ani takie trudne, ani takie ciężkie, a wymaga jedynie krzty zainteresowania i chęci. Nic więcej 😉 

Zobacz także